M. Franczak
Przedsiębiorcy narzekają na duże spadki obrotów, przez co mają zaległości z opłacaniem czynszu. Z tego też powodu mogą być wypowiadane ich umowy najmu. Tak dzieje się przede wszystkim w Śródmieściu. Do podobnych sytuacji dochodzi również na Pradze.
Wyłączony z ruchu jest m. in. fragment ul. Targowej, gdzie trudności z dostaniem się mają nawet piesi. Inaczej jeżdżą tramwaje i autobusy, przystanki tramwajowe przeniesiono. Sytuacja w nocnych klubach nie jest dramatyczna, najgorzej mają puby. Lokale, które latem tętniły życiem, teraz są puste. Turystom nie chce się przedzierać się przez plac budowy. W związku z tym właściciele lokali wystąpili do Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami o obniżenie czynszów. Do tej pory nie uzyskali jednak żadnej odpowiedzi- informuje „Wyborcza”. Zastępca burmistrza Pragi-Północ Katarzyna Łęgiewicz deklaruje, że będą rozpatrywane nie tylko wnioski najemców z wyznaczonego obszaru. Trzeba jednak udokumentować spadki obrotów.